Rome Part 2

A year has passed since my last visit to Rome. I threw a coin into di Trevi fountain, what practically guarantees a return to the eternal city. And it worked! This time I visited with my mum and it was a beautiful, sunny October... Here are my visual impressions from one of Europe's most wonderful capitals. I will miss you, Bella Roma!

Od mojej ostatniej wizyty w Rzymie minął już rok. Wrzuciłam wtedy monetę do fontanny di Trevi, co praktycznie gwarantuje powrót do wiecznego miasta. I udało się! Tym razem przyjechałam w odwiedziny z mamą i był to piękny, słoneczny paździenik... Oto moje wizualne impresje z jednej z najpiękniejszych stolic europejskich. Będę za Tobą tęsknić, Bella Roma!


On our first evening we had pizza for dinner.

Pierwszego wieczoru na kolację zjadłyśmy pizzę.


The interior of the building we stayed in. All doors in Rome are so big and quite difficult to open. I think we had to use three different keys.

Wnętrze budynku, w którym mieszkałyśmy. Rzymskie drzwi są ogromne i trochę trudno je czasami otworzyć. O ile dobrze pamiętam musiałyśmy otwierać je trzema różnej wielkości kluczami.



The view from the staircase - quite typical in Roman apartments.

Widok z klatki schodowej - bardzo typowy w rzymskich budynkach mieszkaniowych.


And a gorgeous view from our window. The buildings looked almost red in the light of the rising and setting sun.

I prześliczny widok z naszego okna. Budynki stawały się prawie czerwone w świetle wschodzącego i zachodzącego słońca.





The smell of baked maroons is lovely but I am not a fan of their taste.

Zapach pieczonych kasztanów jest bardzo przyjemny, ale nie jestem fanką ich smaku.


It was the mushroom and truffles season and many restaurants displayed the local produce that they use for their dishes.

Był to sezon na grzyby i trufle - wiele restauracji pokazywało lokalne produkty, które trafiały później do podawanych dań.


Inside the Pantheon.

Wnętrze Panteonu.


Di Trevi Fountain.

Fontanna di Trevi.


We explored the Forum Romanum.

Odkrywałyśmy Forum Romanum.



And we walked a lot around the pretty streets, admiring little cafes, shops and charming squares.

I dużo chodziłyśmy po ładnych uliczkach, podziwiając kawiarnie, sklepiki i czarujące placyki.





Roman artichokes for lunch.

Rzymskie karczochy na obiad.



Marble angel in Saint Peter's Basilica.

Marmurowy anioł w bazylice Św. Piotra.



Cappuccino and cornetto overlooking the Colosseum. If only breakfast could be this exciting every day..

Cappuccino i rogaliki, a w tle Koloseum. Gdyby śniadania zawsze były tak ekscytujące..





At the end of our trip we made a visit to the Borghese gardens.

Na koniec naszego pobytu odwiedziłyśmy ogrody Borghese.

Comments

Popular Posts