Venice Part 2 - The City on Water
Gemm'adriatica, sposa del mar - gem of the Adriatic, spouse of the sea.
Gemm'adriatica, sposa del mar - klejnot Adriatyku, oblubienica morza.
Venice is a city of marble palaces built on water. Actually its existence in seemingly impossible conditions comes close to a miracle. Seeing Canale Grande is a wonderful experience and an absolute must when in Venice. The tour on a gondola is expensive so instead I took the water bus (vaporetto no 1) that took me all the way from San Marco to Piazzale Roma for a few euros. I felt really special on this short cruise, if only traffic could always look so beautiful...
Wenecja jest miastem marmurowych pałaców zbudowanych na wodzie. Właściwie samo istnienie Wenecji w pozornie niemożliwych warunkach jest nie lada cudem. Zobaczenie Canale Grande jest wspaniałym doświadczeniem i oczywiście koniecznością gdy jest się w Wenecji. Rejs gondolą jest drogi, więc wybrałam autobus wodny (vaporetto numer 1), który zabrał mnie od San Marco aż do Piazzale Roma za kilka euro. Czułam się bardzo wyjątkowo podczas tego krótkiego rejsu. Gdyby ruch drogowy zawsze był taki piękny...
The further from the Grand Canal the murkier the water. The buildings are more run down and the damage the water does to them is much more visible. However I found this strangely appealing. I felt like I was being transported to a time before centuries, walking along the canals and narrow streets, as if accompanied by ghosts of the city's past. Venice was unravelling its true face to me, away from the splendour and luxury of the Grand Canal. At the same time I felt sad about the uncertain future of a city that loses itself in the indulgence of the present moment, before the waters of the Adriatic swallow it up completely.
Im dalej od Canale Grande tym woda jest bardziej mętna, budynki podupadłe, a zniszczenia wyrządzone przez wodę bardziej widoczne. Spacerując wzdłuż kanałów i wąskich uliczek miałam wrażenie, że przenoszę się kilka setek lat wstecz, a towarzyszą mi duchy historii miasta.Wenecja odkrywała przede mną swoje prawdziwe oblicze, z dala od rozmachu i luksusu Canale Grande. Jednocześnie ogarął mnie smutek w związku z niepewną przyszłością miasta, które zatraca się w obecnej chwili, zanim wody Adriatyku pochłoną je bez reszty.
Im dalej od Canale Grande tym woda jest bardziej mętna, budynki podupadłe, a zniszczenia wyrządzone przez wodę bardziej widoczne. Spacerując wzdłuż kanałów i wąskich uliczek miałam wrażenie, że przenoszę się kilka setek lat wstecz, a towarzyszą mi duchy historii miasta.Wenecja odkrywała przede mną swoje prawdziwe oblicze, z dala od rozmachu i luksusu Canale Grande. Jednocześnie ogarął mnie smutek w związku z niepewną przyszłością miasta, które zatraca się w obecnej chwili, zanim wody Adriatyku pochłoną je bez reszty.
Comments
Post a Comment